poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Chcesz usłyszeć ciszę? Jedź do Sośni!

Sośnia to wieś położona w województwie podlaskim (gmina Radziłów), na bagnach biebrzańskich. Mieszka w niej pięć rodziny, a na zimę - ze względu na trudne warunki - zostają dwie osoby. Najbliższy sklep znajduje się w sąsiedniej wiosce, czyli ok. 5 kilometrów od Sośni.



Jednak nie należy się zrażać małymi trudnościami, jeśli tylko lubicie spokój lub marzycie o odpoczynku na łonie natury - lepszego miejsca nie znajdziecie. Tutaj czas się zatrzymał, jako że miejscowość leży na terenie parku narodowego nie wolno wycinać drzew, osuszać bagien lub zabijać zwierząt, dzięki czemu przyroda może się spokojnie rozwijać. Okazuje się, że ludzie i zwierzęta mogą żyć ze sobą w całkowitej harmonii. Łosie i sarny spacerujące droga i nie zwracające uwagi na mieszkańców to w Sośni nic niezwykłego.




Jeśli męczy was zgiełk i hałas miasta, jeśli chcielibyście usłyszeć ciszę, a może nawet ją poczuć, to powinniście wyruszyć na wycieczkę do Sośni. Gdy już przekonacie się o magicznej wręcz hipnotyzującej sile natury, nigdy nie zapomnicie o zapachu tutejszego powietrza i kolorach, które w tym miejscu są jakby czystsze i mocniejsze. A wtedy okaże się, że do szczęścia człowiekowi potrzebny jest tylko mały dom z dużym kominkiem i oknem na te wszystkie cudy natury.



Daria Wierzbicka

piątek, 10 sierpnia 2012

Świnoujście i najpiękniejsza plaża Polski

     Świnoujście to uzdrowisko w północno-zachodnim krańcu Polski w woj. zachodniopomorskim. Jest jedynym w Polsce miastem położonym na 3 dużych wyspach: Uznam, Wolim i Karsibór oraz na kilkudziesięciu (łącznie 44) małych, niezamieszkanych wysepkach.



     W mieście aż roi się od sięgających XIX w. pensjonatów,zabytkowych kamienic i willi, znajdują się tam również cztery forty z XIX wieku, w tym najsłynniejszy - Fort Anioła, można tu też zwiedzić dawny ratusz, a obecnie Muzeum Rybołówstwa Morskiego, starą stocznie i gmach poczty oraz wieżę garnizonowego kościoła luterańskiego pw. Marcina Lutra z 1904 r., która obecnie pełni funkcję wieży widokowej i urokliwej kawiarni.




     Jednak, co najważniejsze, Świnoujście to przepiękna plaża. Ciągnący się, na przestrzeni 10 kilometrów, pas pasku, którego szerokość miejscami wynosi 130 metrów i co roku powiększa się wskutek cofania się morza, to wizytówka uzdrowiska. Należy też wspomnieć, że latem wody Bałtyku w rejonie Świnoujścia są najcieplejszymi na polskim wybrzeżu (!), a dzięki swojej płytkości, kąpielisko jest bezpieczne nawet dla małych dzieci. Oprócz zażywania kąpieli morskich i słonecznych można również bawić się na wodnych zjeżdżalniach, trampolinach i motorówkach z pontonami.



     Świnoujskie kąpielisko na wyspie Uznam corocznie (od 2006 roku) otrzymuje certyfikat "Błękitnej Flagi". Jest ona przyznawana kąpieliskom, które spełniają wysokie, europejskie wymogi jakości i bezpieczeństwa na plaży.


     W okresie wakacyjnym odbywa się tutaj wiele koncertów i wszelkiego rodzaju imprez, a "aktywni" turyści mogą skorzystać z bardzo rozbudowanego szlaku rowerowego i pieszego. Miłośnicy przyrody mogą obserwować, w parku zdrojowym, rzadkie gatunki roślin, jak również ruchome wydmy, a ilość zabytków zadowoli każdego, nawet najbardziej wybrednego historyka.





     Świnoujska plaża jest, według mnie, najpiękniejszą, polską plażą, gdzie nikt nie może narzekać na brak miejsca, śmieci (plaża jest codziennie rano czyszczona, wyrównywana i sprawdzana pod względem bezpieczeństwa), czy zimną wodę. Gwarantuje, że Świnoujście przewyższa swoim pięknem i schludnością większość zagraniczny kurortów !




Daria Wierzbicka




czwartek, 2 sierpnia 2012

Moszna - zamek jak z bajki

      Jest kilka osób, które nie widzą w nim nic specjalnego, inni uważają go za polski Disneyland, według mnie ten zaledwie stuletni zamek, jest jednym z piękniejszych, które widziałam, a zwiedziłam ich naprawdę sporo.


     Pomieszczeń ma tyle, ile jest dni w roku - 365, a wież 99. Zamek został zbudowany na polecenie Franza Huberta von Tiele-Wincklera pod koniec XIX wieku. Miał 99 majątków i tyle też kazał wybudować wież w swojej ostatniej, najbardziej majestatycznej posiadłości. Kiedy w 1912 r. cesarz Wilhelm II po raz drugi odwiedził rezydencje hrabiego zapytał się: 
– Jak ci się udało tak szybko zbudować taki pałac?
– Panie, pomógł mi szatan – odpowiedział hrabia.
Zaraz po tej rozmowie koło zamkowej kaplicy postawiono figurkę diabła.

                           
     To nie jedyna historia związana z tą budowlą, we wszystkich występują duchy i często przerażające wydarzenia, np. jedna z nich opowiada o przeklętej wieży zamkowej, z której wyskoczyło kilkanaście nieszczęśliwie zakochanych dziewcząt. Pewne jest to, że nie powinno się przechadzać nocami po parku, gdyż tę rozrywkę zarezerwowała sobie jedna z guwernantek. Angielka prosiła, by po śmierci mogła spocząć na wyspie, w ojczystym kraju, tymczasem Wincklerowie pochowali ją w pałacowym parku. Od tamtej pory straszy. 

     
     Od ćwierć wieku w zamku znajduje się sanatorium, w którym można odpocząć od codziennych trosk. Pokoje, mimo że znajdują się w starym budynku, mają wszystkie potrzebne udogodnienia, a marmurowe łazienki i niewiarygodnie potężne prysznice pamiętają Wincklerów.
     



     
      Jednak najważniejszy jest ponad stuhektarowy park, który stanowi najpiękniejsze dzieło sztuki. Tutaj nic nikogo i niczego nie ogranicza, nie ma murów, płotów, ani żadnych innych granic. Ogród łączy się z pobliskimi lasami i polami, a dzięki oczkom wodnym, mostom i tysiącom kwiatów miejsce to staje się niebem na ziemi. 




     
     W każdy weekend można tu zobaczyc dziesiątki turystów, nieważne czy to zima, czy lato, byleby nie padało, a dzięki nieograniczonym przestrzeniom, każdy może się poczuć jakby był tu sam. Co przyciąga tych wszystkich ludzi w to miejsce? Dla wielbicieli przyrody i muzyki Moszna to majowe Święto Kwitnących Azalii, kuracjusze odzyskują tutaj siły i spokój ducha, dla badaczy historii architektury - nierozwiązana zagadka architekta i idei jaka przyświecała właścicielowi, miłośnicy jazdy konnej znajdą tu stadninę i znakomite tereny jeździeckie, dla ludzi praktycznych jest to jeden z niewielu w Polsce żywych, pracujących na siebie zabytków. Słowem : raj.

                                


Daria Wierzbicka